Praca w Belgii

Rynek pracy – Belgia

Gotowanie po mistrzowsku.

Posted on 10 sierpnia 2016 in praca w Brukseli

hiszpania5Od kilku lat marzę o własnej kuchni. Nie nie takiej, w swoim mieszkaniu, gotowaniu dla rodziny i znajomych, ale takiej restauracyjnej. Chciałbym być znanym master szefem. Póki co, zarabiam całkiem nieźle jako pomocnik znanego kucharza w dużej belgijskiej sieci restauracyjnej. Do stolicy Belgii przyjechałem rok temu, aby poprawić sobie komfort życia. Chciałem zarabiać dużo i mieć pracę z perspektywami na przyszłość. W Polsce trudniej być zauważonym, nawet jeśli jest się mistrzem w swojej branży. Praca w Belgii daje mi o wiele większe możliwości kontaktu ze znanymi restauratorami i perspektywy na przyszłość. W domu nie gotuję, a raczej eksperymentuję ze smakami. Chcę mieć własne przepisy na dania, które będą moje i którymi będę kiedyś mógł pochwalić się przed nowym pracodawcą. Czasami robię polskie specjały i zapraszam znajomych, również emigrantów z całego świata, aby mogli poznać moje korzenie, moje tradycje, które staram się pielęgnować. Moje dzieci znają doskonale polskie specjały. Nie tylko święta są okazją do robienia polskich pierogów, czy też bigosu. Niestety z gotowaniem rodzimych potraw jest pewien problem. Nie wszystkie składniki można dostać w tutejszych sklepach. Kiszona kapusta, czy ogórki nie pojawiają się, ani w supermarketach, ani na targu. Trzeba szukać polskich sklepów, których w Belgii nie ma zbyt wielu. Łatwiej o nasz swojski sklep w Londynie, niż Brukseli. Dlatego, wracając od mamy, w bagażniku samochodu wiozę beczkę kapusty kiszonej i słoiki z ogórkami. Może brzmi to komicznie, ale chcąc polskich smaków, trzeba je sobie przytransportować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *